Pomorski Thinkletter

Regiony węglowe wobec zielonej i sprawiedliwej transformacji

Tworzenie gospodarki nisko‑ lub zeroemisyjnej wymaga Transformacji Energetycznej (TE) – tzw. zielonej transformacji. Dla regionów wyrosłych na węglu i energetyce konwencjonalnej oznacza to kolosalne zmiany. Dotkną one bardzo głęboko – w tym tożsamości kulturowej ukształtowanej przez często ponad 150‑letnią, tradycję. Co zrobić, by dać im szansę wyjść z tego procesu „suchą stopą”? Dlaczego tak ważny jest koncept Sprawiedliwej Transformacji (ST)? Kim są jego główni aktorzy i jak może się kształtować w polskich regionach?

Otwarty Proces Odkrywania szansą dla polityki regionalnej

Pandemia COVID‑19, zmiany klimatu, kryzysy migracyjne czy konflikty zbrojne – wszystko to powoduje, że raz jeszcze powinniśmy zredefiniować wyzwania stojące przed regionami. Obecnie – w polityce rozwoju – prym wiedzie koncepcja inteligentnej specjalizacji. Ukierunkowuje ona ograniczone zasoby regionów na budowę przewag w oparciu o najmocniejsze atuty gospodarcze. Wobec dzisiejszych wyzwań konieczne jest jednak uzupełnienie jej o aspekty społeczne i środowiskowe. Aby to osiągnąć, warto wykorzystać Otwarty Proces Odkrywania.

Jak inteligentnie gospodarować potencjałami regionu?

Regiony stoją przed poważnymi wyzwaniami rozwojowymi. Są to przede wszystkim: niekorzystne zjawiska demograficzne, migracje, skutki pandemii COVID‑19, konieczność zwrócenia większej uwagi na postępujące zmiany klimatyczne, wprowadzanie „zielonej gospodarki”. Ważne jest również włączenie mieszkańców w budowę wspólnoty regionalnej. Jak inteligentnie gospodarować potencjałami regionu, by osiągnąć zrównoważony rozwój, spójność społeczną i przestrzenną oraz wysoką jakość życia?

Nowe szanse dla Pomorza z perspektywy biznesu

Pandemia, wojna, kryzys energetyczny – zjawiska te prowadziły do zachwiania, a często i zerwania dotychczasowych łańcuchów dostaw. Konieczne stało się poszukiwanie nowych dostawców towarów i usług, a także dokonanie takiej zmiany w systemie logistyki, która uwzględniałaby potrzebę omijania nowych „punktów zapalnych”. To wielka szansa dla regionów, w tym przede wszystkim Pomorza. Jak ta sytuacja wpływa na sektor usług biznesowych?

Czy uchodźcy mogą być remedium na implozję demograficzną Polski?

Największe „zapadlisko demograficzne” świata – tak na podstawie badań, jeszcze przed pandemią i wojną, charakteryzowano Polskę oraz inne kraje Europy Środkowej i Wschodniej. Nie ma na świecie innego tak dużego regionu, w którym przewidywany regres demograficzny byłby tak poważny – w okresie 2020‑2050 przykładowo dla Polski może to być około 5 mln osób, a w Rumunii – około 3 mln osób (czyli około 15% potencjału demograficznego tych państw). Czy migranci, którzy przybywają do nas masowo w związku z wojną, zasypią tę lukę? Dlaczego tak ważne jest, by osiedlali się również w miastach średnich, a nie tylko w największych metropoliach?

Pomorskie doświadczenia integracji migrantów

Jak mądrze integrować migrantów? Odpowiedź na pytanie wydaje się oczywista: uczynić instytucje, miejskie usługi i rynek pracy dla nich dostępnymi – tak by mogli z nich korzystać swobodnie, samodzielnie i na równych, z Polakami, zasadach. Nie jest to jednak takie proste. Systemowa integracja, służąca wszystkim migrantom, a nie tylko tym, którym uda się „zahaczyć” w projekcie czy uczestniczyć w koncercie, jest w gruncie rzeczy nudna, żmudna i mało widowiskowa. Jakie są Pomorskie doświadczenia w budowaniu systemowego modelu integracji?

Wielki „wybuch” (nieuświadomionego) kapitału społecznego

Od dekad dyskusja o kondycji naszego społeczeństwa obywatelskiego zdominowana była przez słynną koncepcję próżni socjologicznej, zgodnie z którą – w Polsce – właściwie miałoby ono nie istnieć. Wielki obywatelski zryw pomocy Ukraińcom pokazał, że mamy jednak w sobie spore pokłady kapitału społecznego i zaufania. Tyle tylko, że rozwijały się w tych sferach, których nie obejmowały socjologiczne wskaźniki. Dlaczego to właśnie na tym fenomenie warto budować politykę odpornościową regionów?

Od wielkiej solidarności do hubów odbudowy

Od wybuchu wojny polską granicę przekroczyło ponad 3,7 mln osób, z czego najwięcej przez tereny Podkarpacia. Zaangażowanie w pomoc uchodźcom było ogromne, a pobudki altruistyczne – bez patrzenia na koszty i ewentualne niebezpieczeństwo. Regiony recepcyjne poniosły znaczny wysiłek, „chowając do kieszeni” własne potrzeby i priorytety rozwojowe. Teraz czas na pan‑europejskie, kompleksowe i dedykowane wsparcie. Województwa przygraniczne powinny stać się głównymi kanałami łączącymi Unię Europejską z Ukrainą oraz hubami gospodarczymi jej odbudowy.

Wojna a przyszłość ukraińskich regionów

Agresja Rosji na Ukrainę oznacza ogromne trudności społeczno­‑gospodarcze, w tym również dla ukraińskich regionów. Zapoczątkowane w 2019 roku pozytywne zmiany polityczne przetestowane zostały najpierw przez COVID‑19, a teraz przez wojnę. Te tragiczne wydarzenia i będące ich konsekwencją „przeciążenia systemowe” – jak na dłoni – pokazały mocne i słabe strony dotychczasowych rozwiązań – wskazując jednocześnie kierunki właściwych zmian. Czy ukraińskie regiony wykorzystają tę szansę? Pomocne może okazać się silne, pozytywne zainteresowanie zachodniego świata, które jest szansą na nawiązanie nowych partnerstw i współpracy na przyszłość.
Na górę
Close