SESJA PLENARNA KOŃCZĄCA – Sprawozdanie z sesji

W trakcie popołudniowej, kończącej Kongres sesji plenarnej, moderatorzy sesji tematycznych złożyli sprawozdania z obrad. Członek Rady Polityki Pieniężnej, prof. Dariusz Filar zrelacjonował prace grupy roboczej „Kryzys – Gospodarka – Społeczeństwo”. Uczestnicy debaty uznali, że zagrożenie recesją w gospodarce globalnej jest najpoważniejsze od czasów II wojny światowej. Dla Polski jest to przede wszystkim zagrożenie zewnętrzne, któremu będziemy w stanie stawić czoła w zależności od umiejętności uzgadniania stanowisk przez różne grupy interesu. W firmach na Wybrzeżu, w których udało się wprowadzić zasadę kreatywnego dialogu i dokonać restrukturyzacji, odnotowano sukcesy. Wskazują na to przykłady takich przedsiębiorstw, jak DALMOR, LOTOS czy RADMOR. Na drugim biegunie znajduje się natomiast większa część przemysłu stoczniowego.  Za klucz do sukcesu w opieraniu się kryzysowi uznano budowanie wzajemnego zaufania między różnymi podmiotami – bankami, kredytobiorcami, samorządami czy inwestorami. Warto przy tym zauważyć, że Polska już dziś dysponuje kapitałem ludzkim (wiedza i doświadczenia, system wartości, postawy), który daje szansę na odniesienie sukcesu, kiedy kryzys minie. Dalsze inwestycje w tym zakresie mogą nasz potencjał dodatkowo rozwijać.

Dr Małgorzata Dymnicka z Katedry Urbanistyki i Planowania Regionalnego Politechniki Gdańskiej złożyła sprawozdanie z obrad sekcji „Miasto – czy wszystko na sprzedaż?”, w trakcie której dyskutowano na temat tego, kto tak naprawdę włada dziś miastem. Za kluczowe uznano przywrócenie podmiotowości wspólnocie miejskiej (samozarządzanie się sobą) i namysł nad tym, dlaczego miasto przestaje być miastem, stając się w zamian przedsiębiorstwem. Stwierdzono, że regulacje wprowadzane przez samorząd są złe i nieefektywne. Co więcej, władze lokalne coraz częściej rezygnują z pozycji twardego negocjatora, kiedy chodzi o interesy publiczne i bez przyczyny ustępują pola innym zaangażowanym w działania aktorom. Pogłębia się ludzka skłonność do wycofywania się ze wspólnot miejskich. Obywatele stają się gapowiczami, nie chcącymi ponosić żadnych dodatkowych, niewymuszonych kosztów z tytułu życia w mieście lub też konsumentami, stojącymi na stanowisku, że zamieszkiwane miejsce jest niczym mający dostarczać satysfakcji produkt. Mniejszą uwagę przywiązuje się do tego, że wszyscy tworzymy samorząd i potrzebujemy wspólnej agory.

Uczestnicy dyskusji „Pomorska energetyka o krok od rewolucji?” moderowanej przez Romana Szyszkę, Wiceprezesa Zarządu ENERGA S.A., próbowali ustalić, jakie okoliczności w największym stopniu sprzyjają innowacjom organizacyjnym i technologicznym. Ważnym elementem w dyskusji okazał się wątek energetyki rozproszonej, który uznano za istotne uzupełnienie dla energetyki wielkoskalowej. Podobnie wysoką rangę należy przypisać zagadnieniom bioenergetyki oraz racjonalizacji konsumpcji energii. Listę najważniejszych tematów, które były przedmiotem debaty podczas opisywanej sesji III Pomorskiego Kongresu Obywatelskiego zamknął wzrost znaczenia rynkowych mechanizmów regulacji w zakresie energetyki.

Panel „Prawdziwe wartości edukacji”, moderowany przez prof. Piotra Dominiaka z Wydziału Zarządzania i Ekonomii Politechniki Gdańskiej, był jednocześnie apelem o włączenie dorosłych Pomorzan w proces wyrównywania szans edukacyjnych dzieci. Dyskutowany w trakcie sesji pomysł polega na zaangażowaniu jednego dorosłego – niekoniecznie rodzica – w rozwój edukacji szkolnej dziecka. Celem jest w tym przypadku możliwość zapobieżenia „wypadnięciu” uczniów z procesu edukacyjnego i życiowemu niewykorzystaniu ich zdolności i talentów. Wśród innych ważnych wątków poruszonych w trakcie obrad znalazła się m. in. kwestia kształcenia i edukacji na potrzeby gospodarki. Jako że nie można przewidzieć, jaka będzie sytuacja na rynku pracy za 30 lat, niezbędne jest kształcenie umiejętności, które w trudnych do przewidzenia warunkach będą zawsze przydatne. Warto zatem np. uczyć, jak się samoorganizować. Edukacja znalazła się dziś w objęciach destrukcyjnej „dyktatury liczby” (testów, pomiarów, itp.), zaś kwestie wychowania, kultury i kompetencji społecznych nie stanowią centrum obecnego systemu. Dyskutanci zwrócili też uwagę, że w zakresie edukacji zawodowej osób niepełnosprawnych należy wprowadzić zmiany umożliwiające zatrudnianie pełnoletnich osób niepełnosprawnych na zasadach, jakie obowiązują w przypadku młodocianych pracowników, z uwzględnieniem wszystkich płynących z tego tytułu przywilejów.

Sesję „Pomysły na pomorski rynek pracy” poprowadził dr Maciej Grabowski, Wiceminister Finansów, b. wiceprezes Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową. W relacji z obrad zwrócono uwagę na kluczową w czasach kryzysu konieczność solidarnego podejścia do problemów rynku pracy. Doświadczenia w tym zakresie są niestety dość pesymistyczne, bo pozytywnych przykładów brakuje. Główną przyczyną tego stanu rzeczy jest powszechny brak zaufania uniemożliwiający dobrą współpracę o charakterze nieformalnym. Pomimo trudnej sytuacji, jakiej obecnie doświadczamy, istnieje potencjał, który szczególnie w okolicznościach kryzysowych może przynieść impulsy wzmagające chęć i możność wspólnego działania.

Sprawozdania z sesji tematycznych uzupełniły wypowiedzi pomorskich polityków. Tadeusz Cymański, Poseł na Sejm RP, próbował nakreślić przyszłość Pomorza z perspektywy lokalnej. Rozpoczął od przedstawienia wizji Europy, silnej ideą solidaryzmu, współpracy i pomocy, w której nie byłoby kontrastów, a mocniejsi dbaliby o słabszych. Na poziomie państwa rolą władz jest przełamywanie podziałów, dążenie do zniesienia rozróżnienia na Polskę „A” i Polskę „B”. Integrować powinny się również województwa. Mogą to czynić inwestując w rozwój zrównoważony, dbałość o równe szanse na rynku pracy, usług, dostępu do kultury i wypoczynku. Wielkie aglomeracje borykają się dziś z problemem barier komunikacyjnych i trudnościami związanymi z przemieszczaniem się. Większym problemem dla prowincji, gdzie skala zapóźnień urasta do bardzo wysokiego poziomu, jest za to niska absorpcja środków unijnych i kiepskie wykorzystanie programów pomocowych.

Drugi polityczny głos należał do Janusza Lewandowskiego, Posła do Parlamentu Europejskiego, który zarysowując wizję przyszłości Pomorza z perspektywy europejskiej podkreślił, że Stary Kontynent jest giełdą 27 państw. Każde ma do tego swoje regiony-gwiazdy, do których zaliczyć można choćby Toskanię, Katalonię czy Bawarię. W stosunku do nich, Pomorze jest na początku drogi. Na początku lat 90. ubiegłego wieku byliśmy „nadwartościowani”, a Gdańsk stawiano na równi z Kopenhagą czy Helsinkami. Wizerunek miasta zmienił się jednak na gorsze i dziś powinniśmy spróbować odpowiedzieć sobie na pytanie o to, jak odświeżyć, a w niektórych fragmentach odbudować obraz miasta. W czasach PRL byliśmy wprawdzie „oknem na świat”, ale to otwarcie miało charakter sztuczny i protekcyjny. Dziś, gdy trudno mówić o budowie wraz z morskimi sąsiadami Polski wspólnej polityki w obrębie Bałtyku, zastanawiamy się, do czego aspirujemy. Jak powinniśmy komunikować się z Europą i które miejsce zająć? Pomorze szczęśliwie spełnia regionalny warunek posiadania metropolii, co możemy uznać za ważną dźwignię rozwojową. Także dzięki niej, ludzie muszą przełamywać bariery i przyciągać sobie podobnych. Daje to szansę, że wygramy możliwości, na jakie zapracowaliśmy (np. Euro 2012).

Na zakończenie sesji, a co za tym idzie, całego Kongresu, przyjęto treść apelu o włączenie dorosłych mieszkańców regionu w wyrównywanie szans edukacyjnych dzieci. Zaprezentowano wstępne wyniki ankiety „Co jest najważniejsze dla rozwoju Pomorza”, której wyniki porównać można z danymi z 2006 roku, kiedy odbył się I Pomorski Kongres Obywatelski. W obecnej edycji badania za dużo bardziej istotne niż 3 lata temu uznano poprawę administracji samorządowej i państwowej (awans z 16. na 9. miejsce). Na pierwszej pozycji znalazła się kwestia inwestycji w gospodarkę opartą na wiedzy, innowacjach, wysokich technologiach (w 2006 roku listę otwierał apel o lepsze połączenia transportowe – wewnątrz i na zewnątrz regionu).

Jan Szomburg, Prezes Zarządu Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową, podkreślił, jak istotna dla regionu jest współpraca horyzontalna. Idea Kongresu może realizować się też pomiędzy zorganizowanym dziś, a zaplanowanym na przyszły rok spotkaniem Pomorzan. Ciągle nie mamy bowiem kompasu – ustalonego sytemu działań; brakuje dyskusji o regionalnych stylach życia, preferencjach i wartościach. Potrzebne są głosy, które umożliwią udany start projektu, w którym dokona się autoportret Pomorzan – autentyczna szansa na promocję talentów i wzmocnienia tego, w czym jesteśmy silni.

Spotkanie zamknął uroczyście prof. Jan Hupka, Prorektor ds. Badań Naukowych i Wdrożeń na Politechnice Gdańskiej, który dziękując organizatorom za przygotowanie III Pomorskiego Kongresu Obywatelskiego podkreślił rolę i znaczenie służby społeczności regionu.

Kończąca obrady sesja plenarna była dobrą okazją dla wszystkich uczestników Kongresu do wysłuchania relacji z odbywających się równolegle spotkań tematycznych i uzyskania bardziej kompleksowego spojrzenia na toczące się w mniejszych grupach dyskusje. Jednocześnie, sprawozdawczy charakter sesji miał na celu dokonanie zwartego podsumowania kluczowych dla kongresowej debaty wątków.

Jednym z najważniejszych tematów-problemów jest niewątpliwie realne zagrożenie globalną recesją, w obliczu której nasze myśli i działania powinniśmy koncentrować na perspektywie „jutra”, tj. wizji świata po kryzysie i znaczeniu, jakie załamanie systemu światowej gospodarki może mieć dla modernizacji Pomorza i Polski. W kryzysie znajduje się dziś również miasto, które nie może istnieć bez przestrzeni publicznej; bez miejsc, w których można by realizować wartości ważne dla wspólnoty. In plus o miejskiej jakości życia nie jest w stanie samodzielnie przesądzić moc wolnego rynku.

Ogromne wyzwania stają przed edukacją. Uczenie się „pod testy” i zdobywanie konkretnych umiejętności nie wystarczy. Proces kształcenia musi być oparty o zbudowane w rodzinie i w szkole poczucie własnej wartości. Powinien przy tym uczyć zdolności adaptacji do zmieniających się warunków zewnętrznych, w tym do elastycznego poruszania się na rynku pracy. Dziś bowiem potrzeba nowych pomysłów na poprawę mobilności zawodowej, inkluzji „niewłączonych”. W czasach kryzysu konieczna jest skuteczna koordynacja działań podmiotów wpływających na kształt i charakter rynku pracy; korzystanie z potencjału lokalnego współdziałania, zmierzanie do osiągania konsensusu. To dążenie jest również istotne w perspektywie zmian, jakie niewątpliwie dokonają się w sferze energetyki. Dziś zastanawiamy się, na czym powinna polegać energetyczna rewolucja, jaka będzie rola zyskujących popularność odnawialnych źródeł energii i jak w tej nowej sytuacji odnajdzie się Pomorze.

Te i wiele innych pytań to sygnał, że publiczna, regionalna debata jest niezmiernie potrzebna. Tematyczne dyskusje odbywające się w ramach Kongresu to ważne dla społeczności lokalnej wydarzenia, w trakcie których głos władzy jest równoważny głosowi obywatela. Możliwość wspólnej dyskusji oznacza wymianę cennych doświadczeń, poszukiwania wspólnych idei i wartości. Komunikując swoje poglądy i uczucia, potrzeby i oczekiwania jesteśmy w stanie myśleć w kategoriach interesu publicznego, razem realizować marzenie o budowie regionalnej wspólnoty.

Krzysztof Stachura

Na górę
Close